Your baby project
Mój poradnik dla Was

Ubranka i tekstylia

 
 
Oczywiście zaczynamy zakupy od rozmiaru 56. Wszelkie mniejsze numeracje są raczej dla wcześniaków, lub wyjątkowo drobnych dzieci. W przeciwieństwie do małych  francuziątek, czy Włochów, nasza słowiańska uroda jednak kwalifikuje się na urodzeniowy rozmiar 56. Jeżeli ubranka będą za duże w pierwszych dniach, nie przejmuj się. Zanim się obejrzysz, będziesz je odkładać dla koleżanek. To kwestia zaledwie dwóch-trzech tygodni, a czasem mniej. Po pierwszym miesiącu miej w pogotowiu gdzieś kilka sztuk ubranek o rozmiar większych (62). Gdy na przewijaku okaże się, że dziecka nie da się już wcisnąć w coś co trzy dni temu wrzuciłeś do prania, dobrze będzie przymierzyć już coś większego. Firmy bywają różne. Zdarzają się wahnięcia w numeracjach. Naszykuj po prostu najmniejsze wizualnie ubranka z pośród większych rzeczy.
 
 
*** ! Wszystkie ubranka obowiązkowo pierzemy przed użyciem. Niezależnie od tego, czy dopiero oderwaliśmy z nich metkę, czy też dobra ciocia przywiozła uprane po swoim dziecku. Pierzemy jeszcze raz. Do prania ubranek naszego malucha używamy oczywiście specjalnego proszku dla niemowląt. Najbardziej znane to Jelp, Lovela i Dzidziuś. Osobiście polecam Dzidziusia ze względu na bardzo dobrą cenę i bardzo przyjemny zapach w przeciwieństwie do poprzednich. Do ubranek z weluru, można dodać coś zmiękczającego, ale również przeznaczonego dla maluchów. Welur po praniu może być sztywny, to trzeba go potrzeć o siebie, żeby odzyskał miękkość. Następnie obowiązkowo prasujemy z dwóch stron, w celu wyparzenia materiału. Prasujemy również pieluszki tetrowe, czapeczki, beciki, ręczniki- wszystko co można wyprasować, a co będzie miało styczność z dzieckiem. Skarpetek nie trzeba prasować, to zbyt mały element, poza tym często można w nich coś podtopić. ! ***               
PAJACYKI I ŚPIOSZKI      
Pajacyków  i śpioszków warto mieć sporo w pierwszych miesiącach życia. Przez pierwsze tygodnie dziecko będzie chodzić głównie w nich o ile nie tylko w  nich. Zimową porą potrzebować będziesz głównie pajacyków, zaś gdy będzie już ciepło, postawisz raczej na pozbawione rękawów śpioszki. Po 2 miesiącu życia dziecka, będziesz pewnie używała ich rzadziej, korzystając z możliwości ubierania go w spodenki, kolorowe bluzki, bluzy, getry, czy spódniczki.            
Liczba: 10-15 sztuk (nieco mniej przy dziecku nie ulewającym, ale nie można przewidzieć, jakie będzie zanim się nie urodzi)
Dlaczego to taka wygoda? – Po pierwsze nie podwijają się jak koszulki, a po drugie nie musisz ciągle szukać zgubionych skarpetek, które takie małe dziecko zrzuca przy każdym większym wymachnięciu nóżką, zahaczając o kocyk, czy Twoją rękę.     

Przy zakupie pajacyków i śpioszków zwróć koniecznie uwagę na to, czy mają przynajmniej rozpięcie w kroczu. Bez niego ani rusz. Najpraktyczniejsze są pajace rozpinane wzdłuż całej długości i w kroku jednocześnie. Kupno jakichkolwiek innych będzie wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Po pierwszej próbie przewinięcia płaczącego niemowlaka rzucisz nimi o ścianę. Gwarantuję. Zapomnij również o śpioszkach z zapięciem na plecach.
Świetnym pomysłem są pajacyki z wszytymi od razu w rękaw łapkami-niedrapkami. Bardzo wygodna sprawa, bo dziecko nie zrzuci rękawiczki, które lubią latać po całym łóżeczku. Te są wmontowane od razu w całe ubranko. Innymi słowy podobne rozwiązanie co ze skarpetkami.
Zimą zadbaj koniecznie o kilka grubszych pajacyków.


BODY
Body są wyjątkowo komfortowym rozwiązaniem przy maluchach. Zwykła koszuleczka zaraz się marszczy i podwija po same paszki, a body nie. Traktuj więc body jak koszulkę. Szczególnie w lato, a zimą jako bazę pod pajacyka. Body mają różnej długości rękawy, bądź wcale ich nie mają. Szukaj takich, które odpowiadają porze roku. W lato zawsze miej jakieś zapasowe z długim rękawem, gdyż Polska pogoda lubi płatać figle i nagle z 28 C, możemy mieć za oknem 12C. Body mamy kopertowo rozpinane; zakładane przez główkę, ale z kopertkami na ramionkach i zapinane na dwie napki na lewym ramieniu. Wybór typu body zależy tak na prawde tylko od sklepu, do którego się udaliśmy. Jedne marki mają bardzo dobrze uszyte body z kopertkami na ramionkach, a innych marki rozjeżdżają się po praniu. Bodziaki zapinane w całości kopertowo są praktyczne przy przewijaniu, ale maluszki często są tak drobne, że dekolt robi się tak szeroki, że obojczyki świecą golizną. Najmniej ryzykowne jest kupowanie body zapinanych na napki, ale z kolei miażdżąca większość to jednak te z kopertkami na ramionkach. Trzeba tylko uważać gdzie się kupuje.            

Polecam zakupić kilka jednolitych białych. Jeśli nie chcesz żeby Twoje dziecko miało na sobie wszystkie wzory i kolory tęczy, to będą idealne pod wzorzyste ubranka, z którymi nie będą się gryźć. Pasują do wszystkiego. Jeżeli masz kilka koszulek na lato, a masz „zimowe dziecko”, świetnie się sprawdzi białe body z długim rękawem pod koszulką z krótkim. WCoccodrillo można kupować takowe pakietami, za niewielką cenę.
Liczba: 10-15 sztuk

RAMPERSY
Co to jest? To nic innego jak pajacyk bądź śpioszek bez zakrytych stópek. To znakomite rozwiązanie sprawia, że rampersy stają się faworytami u wielu matek. Ubranko bowiem starcza na dużo dłużej niż taki pajacyk z ograniczoną przez stópki długością. Starcza po prostu na dłużej. Koniecznie do skarpetek lub rajstopek. Ja zakładam i to i to. Szczególnie przydatne w ciepłym sezonie.
Liczba: 5 jeśli jest lato.       

BLUZY
Taki maluch jest ciągle w kocykach, becikach i rzadko korzysta z dodatkowych ociepleń. Poza tym bluzy często mają kaptury, do których lubi wpływać ulewające się mleko oraz posiadają także suwaki, pozostawiające często swoje czerwone odciski na okrągłej twarzyczce dziecka. Dlatego też wybieraj raczej takie bez kapturów i suwaków. I tak zaczniesz korzystać z nich częściej jak maluch będzie miał około miesiąca. Potem przyda się ich o kilka więcej, ponieważ dziecko często ulewa.
Liczba: 3 na początek.
 
KAFTANIKI
Czy ja wiem, czy są takie konieczne? Pozostawiam wedle życzenia. Mnie osobiście drażniły. Szczególnie idiotycznym pomysłem jest kaftanik na jeden guzik. Bardzo niepraktyczna, irytująca rzecz, aczkolwiek w lato mają większą racje bytu, zamiast bodziaka. Należy się jednak liczyć z tym, że przedłuży nam się spacer na wieczór, bądź zerwie się nagły wiatr i ryzykujemy podwianie malucha.
Liczba: 1-2
 
SPODENKI
Stają się w miarę wygodne dopiero gdy dziecko ma już około 4 tygodni. Wcześniej są przeważnie za duże, a przede wszystkim niewygodne przy noszeniu dziecka- wszystko się przesuwa, nogawki podwijają, krok spada do kolanek itp. Świeżo urodzone dziecko potrzebuje spokoju, wygody, a spodenki trzeba często poprawiać. Poza tym wymagają noszenia skarpetek, które uwielbiają fruwać po całym łóżeczku i nie tylko. Pomyłka dla noworodka są dżinsy, aczkolwiek na jakieś wyjście od biedy można założyć. Tylko co na to tygodniowe dziecko powie? O dżinsikach lepiej pomyśleć, gdy będzie nieco większe. Jeśli masz rajstopki, to co innego… odpada kłopotliwy problem ze spadającymi wiecznie skarpetkami. Polecam miękkie spodenki, geterki, dające dziecku komfort.
 
Rozwiązaniem eliminującym konieczność korzystania ze skarpetek są półśpioszki, czyli takie spodenki ze stópkami, albo nazwij to spodniowymi rajstopami, ale nie radzę się tym zasypywać, bo i tak będziesz sięgać po rajstopy i spodenki. Wystarcza ze dwie sztuki.           
Liczba: 4 miękkie/ 1 dżinsy/ 1 ogrodniczki na pierwszy miesiąc. Na rozmiar 62 warto mieć już 2 pary ogrodniczek i z 5 miękkich, przyjaznych spodenek.
 
CZAPECZKI
Są niezbędne na czas pobytu w szpitalu po porodzie, do wychodzenia na dwór oraz po kąpieli. Mamy w ogóle do czynienia z trzema rodzajami czapeczek. 
- Pierwsze to wszystkie te kolorowe, bawełniane, stosunkowo cienkie. Zakładamy je dziecku w szpitalu i po kąpieli.
- Drugie to grube czapki na zimowe dni. 
Powinny mieć „uszki”. 
- Trzecie natomiast to cienkie czapeczki na lato, z daszkami.      
Liczba: 5 zimą i 2 latem
 
ŁAPKI – NIEDRAPKI
Przydadzą się szczególnie zaraz po porodzie. Dzieci rodzą się przeważnie z długimi paznokciami i kiereszują sobie niechcący twarz, podczas wymachiwania rączkami na wszystkie strony świata. Nie każde dziecko je toleruje, a już na pewno każde umie się ich szybko pozbywać. Nie potrzebujesz ich jeśli masz kilka pajacyków z łapkami-niedrapkami na rękawie, czyli kawałkiem materiału na rękawku do odwinięcia. W domu będziesz mu już obcinać paznokcie. Niektóre kobiety zakładają dziecku po prostu malutkie skarpeteczki na rączki. Ten sam efekt. Łapki bardzo szybko przestają być potrzebne.
Liczba: 2
 
ŚLINIACZKI
Na początek ich nie potrzebujesz. A później to chyba im więcej tym lepiej… chyba że lekarz zaleca dodawanie do mleka zagęszczacza typu Bebilon Nutriton, to dziecko przestaje ulewać jak szalone. Poza tym bardzo dobrze sprawdzają się śliniaki zmywalne i w zasadzie to głównie takie bym poleciła.
 
SKARPETKI i RAJSTOPKI
Taki maluch nie chodzi, więc w zasadzie nie brudzi skarpetek. Jedyne dwa sposoby na ich ubrudzenie jest kurz, bądź zamachnięcie się piętą we własną kupę podczas przewijania. I tak bywa.
Na początku przydają się bardzo do stabilizacji materiału w pajacyku, który jest początkowo na dziecko za duży. Po prostu zakładamy skarpetkę na stópki pajacyka.
 
Gorąco polecam gładkie kolorystycznie skarpetki. Wszelkie naćkane kwiatki, statki, pszczółki i centki bardzo rozpraszają uwagę na tle wzorzystego często pajacyka, czy spodenek.
 
Są też ciekawe skarpetki z wmontowanymi grzechotkami. Fajna sprawa dla interesującego się już otoczeniem ponad miesięcznego dziecka.
 
Warto też mieć ze dwie pary podkolanówek. Te przydadzą się szczególnie dziewczynkom. Dla nich można zainwestować w większą ilość podkolanówek, do spódniczek, rampersów, czy tunik, ale te jednak jak jest cieplej.
 
Rajstopki- moje grudniowe odkrycie! Cudownie zastępują skarpetki, nóżka jest zakryta a rajstopek nie spadnie jak skarpetka. Na po domu można chodzić w samych rajstopkach nawet. Dziecko wygląda bosko i jest to tez nie powiem bardzo wygodne. Nosimy rzecz jasna głównie jesienno-zimową porą. Polską wiosną też fajnie.
 
Liczba: 4-5 skarpetek / 2-3 skarpet pod kolanko / 3-4 pary rajstopek
 
BUCIKI
Niemowlakowi, który nie chodzi nie kupujemy bucików, a jeśli mamy ekstra małe, unikamy noszenia ich. Mogą zniekształcić dziecku stopę. Zawsze kupujemy nowe buciki. Używane są już starte i wychodzone przez inne dziecko i również mogą powodować wady postawy u naszego rosnącego dziecka.
 
BECIKI
Ze dwa beciki, gdyby jeden był zalany, bądź zasikany. Osobiście uważam, że to nie do końca praktyczna rzecz. W większości zdobiony falbanką w okolicach twarzy. Owa falbanka notorycznie zachodzi dziecku na buzię. Poza tym rzepy lubią się rozpinać, wypełnienie lubi się zbijać w praniu, a dolny rożek lubi się otwierać. Nie mniej jednak trzeba mieć chociaż jeden. Są dwa typy: miękkie i z usztywnianym spodem. Najlepiej wybrać miękki, który potem może służyć jako kołderka oraz nie przesadzać z ce starczy nam może na miesiąc.
 
Jest jeszcze coś takiego jak otulaczek… nie miałam, ale sądząc po budowie może okazać się praktyczniejszy w użyciu- jest bez falbanek i dolny „rożek” na stopki się nie otworzy, bo jest przyszyty. To wygląda jak kapeć ze skrzydełkami. Nóżki wkładamy do kapcia a skrzydełkami owijamy malucha.
 
KOCYKI
Potraktuj poważnie ich kwestię. Są bardzo przydatne i zainwestuj w kilka kocyków. Znaczną część średnio cienkich (czy tam średnio grubych), jeden gruby do wózka na zimne dni i jeden-dwa starsze kocyki na podkładanie, na podłogę, pod materacyk itp.
 
ŚPIWOREK
Bardzo przydatna rzecz, choć na taką nie wygląda. Nie jest obowiązkowym wyposażeniem, ale wygodnym. Dziecko jest przykryte i się nie odkryje machając nóżkami, ani też podnosząc go nie trzeba się martwić o łapanie w locie kocyka. Najlepiej kupić śpiworek w rozmiarze 0-6 miesięcy, gdyż bezsensem jest inwestowanie ponad 50 zł w coś, co dziecko będzie używać może 3 tygodnie o ile w ogóle, bo gwarantuję, że po drodze będzie musiał trafić do pralki, zanim wyschnie, zanim uprasujesz to w efekcie użyje go kilka razy.
 
KOMBINEZON i KURTKI
Kombinezon tylko na zimę, kurtki wiadomo kiedy się przydadzą. Polecam kupno na szafka.pl, bądź na allegro. W sklepach kosztują dobrą stówę, a zakłada się je tak rzadko, że nie zdążą nawet nosić śladu jakiegokolwiek użytkowania. Szkoda pieniędzy. Lepiej kupić od kogoś za jedną którąś ceny skoro i tak wyglądają jak nówki. Jeżeli jednak będziesz miała kurtkę na zimę, to koniecznie musisz do niej dokupić odpowiednie spodenki na dwór… coś jak dla dorosłych na narty, ale cieńsze. Kurteczka na wiosnę, jesień… Wychodzi na to, że jeżeli dziecko rodzi się w „okresie odzieży wierzchniej”, to na pierwsze miesiące będzie potrzebowało 2 sztuk, ze względu na to, że na starcie dzieci bardzo skaczą na wzroście. Później przez jakiś czas będzie to jedna kurtka na jedną porę roku.
 
PIELUSZKI TETROWE
Są nieocenioną pomocą i bazą w wyposażeniu młodej mamy. Ich nigdy za wiele. Kup więc spory zapas. Mówi się, że przy pampersach starczy 10, ale tak na prawdę w obiegu zawsze jest z 5-6, potem jak je wrzucasz do prania, to nie ma żadnej, bo zanim tamte wyschną i je wyprasujesz zdążysz zużyć następne. 20 sztuk jest już ok.
 
W obiegu zawsze:
- Pod głowę obowiązkowo tam gdzie dziecko śpi
- Na przewijaku pod głowę. Nierzadko zdarza się, że dziecko zrobi wielką kupę w trakcie jedzenia, lub na koniec, gdy jest już najedzony. Lepiej wymienić tetrówkę, niż całą osłonkę przewijaka, tudzież prześcieradełko z przewijaka. Tych mamy przecież mniej niż tetrówek… chyba, że masz przewijak ścieralny (Happy np. takie ma), to nie potrzebujesz podkładać pod pupę.
- Przy chłopcach, awaryjna tetrówka na siusiaka. Chłopcy bowiem lubią siusiać po otwarciu pieluszki.
- Na ramię do odbekiwania
- Zapasowa do odbekiwania, zawsze w pobliżu karmiącej mamy.
- Do wanienki na pierwszy miesiąc (wyściółka, żeby maluch miał przyjaźniejsze środowisko)  

Cena waha się pomiędzy 2,10-2,60/ sztuka.
 
Liczba: 20 sztuk     

*coraz mniej będziesz ich potrzebować około 5 miesiąca życia dziecka, czyli po skończeniu przez nie 4 miesięcy.
 
PIELUSZKI FLANELOWE
Są ładne i kolorowe, ale… ALE przez pierwsze ładnych kilka prań, kiepsko chłoną płyny, więc nie nadają się do pomocy przy karmieniu (wycieranie buźki, siebie, ulanych powierzchni). Poza tym są sztywniejsze niż tetra, więc do okrywania też są nieco mniej praktyczne niż tetra, czy cienki kocyk. Flanele sprawdzają się za to rewelacyjnie w roli prześcieradeł do wózka, łóżeczka, kołyski, na przewijak… .
Liczba: 2 sztuki

RĘCZNICZEK
Są wprawdzie specjalne, małe ręczniczki dla noworodków, ale co potem z nim zrobić, jak dziecko podrośnie zaledwie o rozmiar? Najlepiej kupić jeden mały i pozostałe już większe. Dobrze by było, aby miał kapturek na jednym z rogów. Coraz częściej spotykane są ręczniczki w specyficznym kształcie "t", które doskonale okrywają ciało dziecka. Znajdziemy je na przykład w ofercie "Motherhood". Natomiast IKEA proponuje dla większych dzieci ręczniki-poncza, przekładane przez szyję.
 
PODUSZKA FASOLKA
Rewelacyjna sprawa, bardzo pomocna przy karmieniu piersią. Dzięki tej poduszce mama jest znacznie mniej powyginana karmiąc dziecko, a pozycje przyjmuje się naprawdę różne, byle maleństwu było wygodnie i był w miarę prosty. Za to mama jest krzywa i przypomina swym widokiem grę w Twistera. Prawdę mówiąc to dzięki tej poduszce mama karmiąc może siedzieć normalnie i ręce jej nie odpadają od dźwigania paru kilogramów dziecka. Jedyna wada tej poduszki jest to, że nie bardzo wiadomo jak ją sobie zdjąć, żeby nie wylądowała na ziemi podczas wstawania, by odłożyć śpiącego malucha do łóżeczka. Jeśli nie ma obok drugiej osoby to bywa to kłopotliwe. Ponad to poduszka świetnie służy rodzicowi i jako siedzisko dla dziecka. Ja jeszcze czasem po prostu kładłam Jasia  głową między jej zagiętymi końcami, żeby czuł się bezpieczniej, przytulniej czując że coś otacza jego główkę. Kiedy przychodzi pora na kładzenie dziecka na brzuszku, okazuje się bardzo pomocna w oswajaniu malucha z pozycją, z która wcześniej mógł mieć problem. Polecam tę z Motherhood. Jest i tania i modna.
 
PRZEŚCIERADŁA
Praktyczne są te z gumką, ale prawdę mówiąc będzie to miało znaczenie dopiero przy wiercącym się dziecku, a noworodki się nie wiercą. Niemniej jednak jak już się zaopatrywać to od razu kupić takie.


POLECANE MARKI:         
Świetną jakość body znajdziecie w Kapphalu. Bardzo ładne ubranka ma Reserved kids, H&M, firmy MINI oraz LOGG. Godne polecenia są także marki Endo, Coccodrillo, CoolClub (w Smyku), Mini Mome, Mothercare (choć NIE body), George, Bonnie Baby, Next, Kidsonthemoon, F&F (tesco), skarpetki ze Zduńskiej Woli, Motherhood- producent pieluszek flanelowych, poduszki-fasolki, przewijaków, ręczników, kocyków.  

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja